|
Pagale.dbv.pl Forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rukhsaar
Administrator
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 16:33, 26 Gru 2006 Temat postu: Metropilie świata. Mumbai |
|
|
Gazeta Wyborcza: Turystyka
Piotr Ibrahim Kalwas
Metropolie świata. Mumbai
W żadnym afrykańskim kraju nie widziałem takiej upokarzającej, strasznej biedy jak w Bombaju
Pierwsze wrażenie to zapachy. Cała feeria zapachów, intensywnych i nie zawsze przyjemnych dla europejskiego nosa. Ostre przyprawy, zgnilizna, kadzidła, spaliny... Oblepiająca ciało wilgoć, oślepiające słońce i pogodne twarze ludzi. Spokojne i zazwyczaj uśmiechnięte mimo wszechobecnej tutaj biedy. I ruch. Nieustanny, dzień i noc. Ulice niewiarygodnie zapchane samochodami, skuterami, rowerami i ludzką ciżbą. Nowoczesne arterie miejskie pełne olśniewających sklepów i jarmarcznych bud, luksusowych restauracji i garkuchni z blachy, w których (za równowartość 50 groszy) można zjeść miskę doskonałej i okrutnie ostrej warzywnej papki z plackiem. Na przedmieściach ubłocone krowy z jaskrawo pomalowanymi rogami dostojnie przechadzają się pomiędzy omijającymi je z nabożną ostrożnością autami. Wszędzie głośny, wibrujący indyjski pop i religijne śpiewy. Żebracy, brodaci sikhowie w turbanach, zakwefione kobiety i mężczyźni ubrani jak w Londynie. Hałas. Upał. Ekscytacja. Bombaj.
***
Największe miasto Indii. Od jedenastu lat jego oficjalna nazwa brzmi Mumbai (na cześć Mumby, jednej z bogiń hinduizmu). Leży na siedmiu wyspach, ma prawie 17 mln mieszkańców. To nieoficjalna stolica Republiki Indyjskiej, największe centrum finansowo-handlowe i kolebka indyjskiej kinematografii - słynnego Bollywoodu. To w Bombaju właśnie w 1942 r. Mahatma Gandhi wezwał Indusów do anty brytyjskich protestów pod hasłem "Opuśćcie Indie".
Podobno już w czasach kamienia łupanego mieszkali tutaj ludzie. Jednak pierwsze potwierdzone ślady bytności człowieka datują się na ok. 200 lat p.n.e., kiedy tereny dzisiejszego Bombaju zamieszkiwało plemię rybackie Koli. Od VI-XIV w. miastem zarządzały kolejne dynastie hinduskich władców, potem zajęli go muzułmanie, aby dwa wieki później oddać je w ręce Portugalczyków.
To oni nadali miastu nazwę Bom Bahia - w języku portugalskim "Dobra Zatoka". Portugalczycy traktowali Bombaj jako prowincjonalny port i nie przyczynili się specjalnie do jego rozwoju. Uczynili to dopiero Brytyjczycy, którzy przejęli go we władanie w drugiej połowie XVII w. Bombaj stał się stolicą Kompanii Wschodnioindyjskiej i najważniejszym ośrodkiem handlowym na zachodnim wybrzeżu Indii, a w wieku XIX - największym portem na całym Morzu Arabskim.
Wyznawcy hinduizmu zdecydowanie przeważają wśród mieszkańców metropolii. Są także dżiniści, buddyści, muzułmanie, chrześcijanie, zaratusztrianie i niewielka społeczność żydowska.
***
Charakterystycznym znakiem Bombaju jest nadmorski kamienny łuk triumfalny Brama Indii (Gateway of India) wzniesiony w 1911 r. na cześć wizyty brytyjskiej pary królewskiej (przez tę bramę ostatni oddział brytyjski opuścił kontynent indyjski).
Naprzeciwko Gateway of India znajduje się drugi najbardziej chyba znany obiekt w Bombaju - imponujący Taj Hotel. Zbudował go w 1903 r. indyjski milioner, kiedy odmówiono mu wstępu do jednego z drogich hoteli zamieszkanych przez Anglików tylko dlatego, że był Hindusem. Dzisiaj Taj Hotel to jeden z najdroższych hoteli na świecie. Kogo nie stać na zapłacenie kilkuset dolarów za noc, może zadowolić się filiżanką herbaty i ciastkiem w hotelowej kawiarni za jedyne 14 dol. (ja tego nie zrobiłem).
O wiele lepiej i taniej stołować się w którejś z rozlicznych indyjskich restauracji rozsianych nad zatoką, gdzie obiad dla dwóch osób to wydatek rzędu 3-4 dol. To także okazja do zapoznania się z niezwykłą kuchnią Indii, uznawaną przez wielu za najlepszą na świecie. Rzeczywiście, serwowane w tych tanich knajpkach jedzenie prawie w niczym nie przypomina tego, które dostaniemy w indyjskich restauracjach w Polsce, a nawet w Londynie. Niesłychanie aromatyczne, przesycone zapachem przypraw i ziół potrawy są znakomite i lekkie, a jednocześnie bardzo sycące. Zazwyczaj nie ma w nich grama zwierzęcego tłuszczu i chemicznych konserwantów. Kuchnia to tutaj rzecz uświęcona, sprawa tak samo ciała, jak i ducha, bo w Indiach jedzenie jest nierozerwalnie związane z religią. Pamiętajmy tylko, aby nie pić wody serwowanej gratisowo w plastikowych dzbankach - pochodzi z kranu. Wszędzie można kupić wodę mineralną. Poza tym jedzenie tutaj jest po prostu fantastyczne!
***
Hotel Taj i Brama Indii znajdują się w wysuniętej najbardziej na południe dzielnicy Kolaba, znanej z restauracji, sklepów i turystycznych atrakcji. Jedną z nich bez wątpienia jest wycieczka statkiem na położoną nieopodal wyspę Elefantę (co kilkanaście minut odpływają stateczki spod Bramy Indii). Po niespełna godzinie morskiej przejażdżki obejrzymy wspaniałe groty wykute w skałach, pełne rzeźb z VII i VIII w. Najbardziej znana jest ponad pięciometrowa statua trójgłowego popiersia boga Śiwy. Na wyspie mieszka dużo małp i pięknych ptaków. Na nadbrzeżu stoją małe sklepiki handlarzy pamiątkami oraz mocno "pachnące" drewniane stelaże z suszącymi się w słońcu bombilami - małymi rybkami używanymi do przyrządzania pasty stosowanej do wielu potraw.
Drugą wartą zwiedzenia dzielnicą Bombaju jest leżąca na północ od Kolaby dzielnica Fort, której sercem jest Hutatma Chowk (plac Męczenników) z piękną fontanną pośrodku. Na zachód od placu rozpoczyna się Azad Maidan - kompleks parkowy ciągnący się przez wiele kilometrów. To znakomite miejsce na relaks i odpoczynek od hałaśliwego centrum. W okolicach znajduje się wiele reprezentacyjnych budowli, m.in. uniwersytet oraz Old Secretariat - piękny, monumentalny gmach w stylu wiktoriańskim, przywodzący na myśl średniowieczne angielskie miasta. Niedaleko znajduje się też Western Railway Central z końca XIX w. - interesująca mieszanka architektury brytyjskiej i indyjskiej. Warto zajrzeć do katedry św. Tomasza przy Horniman Circle, wielkim placu pokrytym tropikalnym ogrodem. Katedra (na liście UNESCO) jest najstarszym brytyjskim budynkiem w Indiach - jej budowę ukończono na początku XVIII w. Chłodne, białe, nieco surowe wnętrze pełne jest kolonialnych pamiątek i pięknych rzeźb.
Nieopodal znajduje się bazar Jotiba Pule z połowy XIX w., gdzie handluje się wszelkimi artykułami spożywczymi, jakie można znaleźć w Indiach. Różnorodność towarów przyprawia o zawrót głowy. Nieco na północ od bazaru znajdziemy wiele świetnych ulicznych knajpek serwujących kuchnię muzułmańską, bowiem tylko krok stąd do głównego, bogato zdobionego meczetu miasta - Jumma Masjid.
Zaraz za nim rozciąga się jeden z największych bazarów Indii - Mangaldas Market, słynący przede wszystkim z tkanin i biżuterii. Można tam naprawdę niedrogo ubrać się od stóp do głów w bawełnianą i lnianą odzież, a na dodatek zamówić szytą na miarę garderobę u rozlicznych krawców. Mistrzowie miejscowego haute couture korzystają z katalogów mody z lat 70., więc zamówiona garderoba na pewno będzie en vogue
Jest też kilka uliczek ze złotem i srebrem, gdzie w malutkich klimatyzowanych salonach można kupić piękną, nierzadko starą biżuterię po bardzo niskich cenach oraz biżuterię sztuczną sprzedawaną tylko w ilościach hurtowych. Po Mangaldasie można krążyć godzinami, obserwując targujących się ludzi i chłonąc niepowtarzalną atmosferę wschodniego bazaru.
Po dokonaniu zakupów i wizycie u krawca łapiemy żółto-czarną taksówkę, których po Bombaju krążą dziesiątki tysięcy, i zamawiamy kurs na Marina Drive, nadmorską promenadę z najwspanialszą plażą metropolii Chowpatti Beach.
Taksówki w Bombaju mają liczniki (wyglądają jak z lat 50.) umiejscowione przy oknie na zewnątrz samochodów. Kierowca nalicza opłatę według zupełnie nieodgadnionych wskazań tego licznika, posługując się bardzo skomplikowaną tabelą. Można umawiać się na jazdę na określoną sumę, ale taniej według licznika (przejazd z jednego końca miasta na drugi to wydatek ok. 4 dol.).
Na Chowpatti Beach oprócz kąpieli morskiej i słonecznej można spróbować bhelpuri (podobno najlepszych w mieście) - sprzedawanych z przenośnych wózków gorących pikantnych przekąsek, znakomitych lodów kokosowych oraz rozpływających się w ustach rasagullas - małych, słodkich kulek smażonych w syropie, a następnie mrożonych. Nie zapomnijmy także o odwiedzeniu Taraporevala Aquarium, gdzie znajdziemy kolekcję pięknych tropikalnych ryb.
***
Bombaj jest pełen świątyń wielu religii, jak większość indyjskich miast. Ciekawym i niezapomnianym przeżyciem będzie wizyta w Świątyni Ognia wyznawców zaratusztranizmu (zoroastryzmu). Zaratusztrianie, reprezentowani głównie przez Parsów, przybyli do Indii przede wszystkim z Iranu, kolebki swojej religii. Znajdująca się na wzgórzu Malabar nieduża świątynia sąsiaduje z Wieżą Milczenia, gdzie zaratusztrianie składają ciała swoich zmarłych. Nie praktykują oni bowiem ani pochówku w ziemi, ani kremacji, uznając owe akty za zanieczyszczające zarówno ziemię, jak i powietrze. Wystawione na szczycie wieży zwłoki padają ofiarą ptaków, przede wszystkim sępów, które dobrze znają to miejsce. Do samej wieży turyści nie mają wstępu.
Inną ciekawą świątynią jest Knesseth Eliyahood Synagogue - biało-niebieska, znakomicie zachowana bożnica z pięknymi witrażami. Społeczność żydowska w Bombaju to mała, kilkuset osobowa grupa wywodząca swoje pochodzenie aż z I w. n.e. od Żydów uciekających z Palestyny po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej. Ich charakterystyczną cechą jest unikalny język, jakim się posługują niektórzy - szczególnie starsi - członkowie wspólnoty: bnei Israel marathi, mieszanka języka marathi i zniekształconego hebrajskiego.
Godna uwagi jest Mahalakshmi Temple, nieduża, ale niezwykle barwna świątynia hinduistyczna znajdująca się niedaleko nadmorskiej promenady, poświęcona hinduskiej bogini dobrobytu i pomyślności. Przed ukwieconym wizerunkiem Mahalakshmi na ołtarzu świątyni zawsze modli się tłum Hindusów i robiących zdjęcia turystów (trzeba pytać o zgodę!).
Nieopodal, na małej wysepce połączonej z lądem wąską groblą, znajduje się meczet hadżiego Alego. W pięknej białej budowli oprócz muzułmańskiej świątyni jest grobowiec miejscowego mistrza sufickiego słynącego z dobroczynności i pomocy biedakom. To dlatego cała grobla usiana jest żebrzącymi ludźmi, którzy często całymi rodzinami pielgrzymują tutaj, aby otrzymać jałmużnę u wrót meczetu. Setki wyciągających ręce i śpiewających, często kalekich, żebraków przypominają o wszechobecnej biedzie Indii, której nie zakryją ani wznoszone wszędzie luksusowe drapacze chmur, ani ekskluzywne limuzyny, ani oficjalne statystyki dynamicznego wzrostu gospodarczego. W żadnym afrykańskim kraju nie widziałem takiej upokarzającej, strasznej biedy jak w Bombaju.
Jedną z "atrakcji" miasta jest koszmarna propozycja wielu biur turystycznych - zwiedzanie klimatyzowanym autokarem slumsów uznawanych za największe w Azji. Turyści, nie wychodząc z autokaru, robią zdjęcia nędzarzom niczym dzikim zwierzętom. To wyjątkowo obrzydliwy pomysł na spędzanie czasu.
Nieopodal meczetu hadżiego Alego znajdziemy kolejną atrakcję Bombaju - Mahalakshmi Dhobi Ghat. To publiczna pralnia, w której ponad pięć tysięcy praczy i praczek wykonuje morderczą pracę, ręcznie piorąc spływającą z całego miasta garderobę. Pralnia jest odkryta. W powietrzu unosi się mocny zapach detergentów i ludzkiego potu. I niesamowity monotonny odgłos uderzania mokrego ubrania o kamienne balie. Pracujący tam ludzie mają białe od proszku dłonie, stopy, a niekiedy i twarze. To fascynujące i straszne miejsce.
***
Będąc w Bombaju, nie zapomnijmy o odwiedzeniu któregoś z licznych, otwartych prawie całą dobę kin. Producenci Bollywoodu prześcigają się w kręceniu kolejnych kinowych przebojów - Indusi kochają kino, a swoje własne w szczególności. Seans w indyjskim kinie to zazwyczaj 4-5 godzin w zimnym jak lodówka pomieszczeniu. Widzowie nieustannie i głośno komentują wydarzenia na ekranie, palą papierosy, jedzą, piją i rozmawiają przez telefony komórkowe. Ma się nieodparte wrażenie, że granica pomiędzy rzeczywistością a filmem jest tutaj bardzo płynna.
Bollywoodzcy "łowcy głów" często przemierzają miasto w poszukiwaniu zachodnich turystów chętnych do zagrania w filmie. Wystąpienie w indyjskim filmie musi być niezapomnianym przeżyciem!
Przed opuszczeniem Bombaju odwiedźmy jeszcze znajdujący się na północnym skraju miasta Sanjay Gandhi National Park - ponad 100 km kw. tropikalnego lasu słynącego z pięknych motyli i ptaków, a także kilku lampartów. Na ogrodzonym terytorium mieszkają lwy i tygrysy, m.in. bardzo rzadkie tygrysy białe. Władze parku organizują safari, podczas którego można podziwiać dzikie koty. Inną atrakcją parku są Kanheri Caves - wczesnośredniowieczne buddyjskie klasztory w ukrytych wśród gąszczy jaskiniach.
***
Jest jeszcze jedna atrakcja w Bombaju. Trzeba wstać o świcie i udać się pod Bramę Indii, gdzie z pewnością spotkamy dużą grupę ludzi - od dzieci po staruszków - zanoszących się śmiechem. Słychać ich z daleka. Niektórzy po prostu płaczą ze śmiechu. To jeden z ponad 70 działających w mieście Klubów Śmiechu. Ich członkowie uprawiają jedną z form terapii relaksowej polegającej na śmianiu się ze wszystkiego i wszystkich. Prowadzący taką grupę zazwyczaj poważnie wyglądający brodaty pan ma za zadanie doprowadzić do śmiechu siedzących przed nim kilkudziesięciu czasami zupełnie przypadkowych ludzi. I udaje mu się to! Po kilkunastu minutach zaśmiewania się do rozpuku grupa rozchodzi się i wszyscy podążają do swoich codziennych obowiązków.
Będąc w Bombaju, przyłącz się do nich!
Co, gdzie i jak
• Kiedy jechać. Między październikiem a marcem, kiedy temperatura nieco opada, a na głowę nie wali się tropikalny monsun
• Wiza. Ambasada Republiki Indyjskiej w Warszawie wydaje bezpłatnie wizę wielokrotnego wjazdu na sześć miesięcy, ul. Reytana 15, tel. 022 849 58 00, 022 849 62 57
[link widoczny dla zalogowanych]
• Waluta. Rupia indyjska, 100 rupii = ok. 6,50 zł
• Zdrowie. W Bombaju występuje okresowe zagrożenie malarią, trzeba zabrać odpowiednie środki zabezpieczające i repelenty przeciw moskitom. Przed wylotem należy zaszczepić się przeciw kilku chorobom tropikalnym. Konsultacje: Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, Warszawa, ul. Żelazna 79, tel. 022 620 90 01. Nie wolno pić wody z niesprawdzonego źródła! Turyści o wrażliwych żołądkach nie powinni jeść świeżych warzyw i owoców przez pierwszych kilka dni pobytu. W Bombaju poziom usług medycznych jest wysoki
• Bezpieczeństwo. Indie to generalnie kraj bardzo bezpieczny dla turystów. W Bombaju kieszonkowcy i inni złodzieje występują w umiarkowanych ilościach, a o napadach na turystów słyszy się wyjątkowo rzadko. Podczas kąpieli morskich trzeba mieć na oku pozostawione na plaży rzeczy
• Ceny. Indie są tanie, ale Bombaj jest najdroższym miastem w kraju. Mimo to można tu przeżyć za równowartość ok. 50 zł dziennie, z czego lwia część pójdzie na opłacenie hotelu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Wto 19:27, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja chcę tam pojechać Ach rozmarzyłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 20:53, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też chcę - Naline jedziemy razem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rukhsaar
Administrator
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:14, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, to jadę z wami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:22, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zbieramy chętnych na wyprawę do Indii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Śro 10:24, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tylko kiedy jedziemy i czym ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 13:14, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jak to czym???????????????? pociągiem hahaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mio
Senior
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:51, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jadę z Wami , tylko musimy ten pociąg załatwić .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mio dnia Śro 19:00, 27 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Śro 16:35, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wagon można zabrać z jakiejś bocznicy z Koluszek tylko przydałby się ktoś kto by pociągnął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mio
Senior
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:01, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No , postaram sie jakoś przytachać mjakiś wagon z lokomotywą. .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Śro 19:06, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No Mio, porwij wlasny i nie bedziesz musiala ze spotkan spieszyc sie na ostatni pociag
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 21:33, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wszyscy na tym skorzystają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Śro 21:40, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie I urządzimy sobei taki pociąg, jakiego zdjecia Satyani umeiszczał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mio
Senior
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:18, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Z saloonką i w ogóle z różnymi bajerami. a potem kierunek.............................INDIE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 12:43, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
kierunek - rezydencja Szaruka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Czw 14:15, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja bym się rzuciła na inne rezydencje, ale możemy zrobić tour de rezydencje aktorów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 11:09, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no pewnie, że możemy a co!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mio
Senior
Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:02, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pociągiem robimy ten Tour de rezydencje czy jakąś rikszą, a może wesoły autobusik dla nas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrami
Wyga
Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 16:23, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Autobusik ale wszyscy jadą na dachu a jadąc pociągiem (do samych Indii) będziemy na dachu śpiewały i tańczyły chaiya chaiya
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
naline
Wyjadacz
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź/ Wawa
|
Wysłany: Sob 17:50, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz co aj myślę, że Chaiya Chaiya będziemy tańczyć po wizycie w rezydencji Szaruka Wciągniemy go na dach i już nie będzie wyjścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|